Nadmorski plener ślubny Małgorzaty i Bartosza

Natura daje nam najpiękniejsze tło do zdjęć i nie ma osoby, która nie potwierdziłaby tego. Jesteśmy jej częścią, dlatego najlepiej czujemy się na łonie przyrody.


Podczas pleneru Gosi i Bartka, morze było naszą scenerią. Jego obecność otulało niesamowitą atmosferą. Morze ma niezwykłą moc, zwłaszcza poza sezonem. Szum fal, łopot żagli, gderanie mew. Tylko my i ono. Cisza i spokój. To był naprawdę wyjątkowy czas.
Od samego początku, kiedy tylko poznałam Małgosię byłam absolutnie zauroczona jej słowiańską urodą. Jest naturalna i delikatna. W ramionach swojego silnego mężczyzny była jeszcze bardziej eteryczna i zwiewna.
Gosia i Bartek darzą się silnym uczuciem, miłością dojrzałą i prawdziwą. On, wcale nie ukrywa swoich emocji, jest dla niej czuły i opiekuńczy. Ona, wie, że to z nim chce spędzić resztę życia. Razem są świadomi tego, że znaleźli wspólne szczęście.
Moglibyśmy długo opowiadać o ich miłosnej historii. O tym, co widzimy kiedy patrzymy na tą dwójkę zakochanych. Najlepiej jednak, jeśli sami sobie ją wyobrazicie dzięki tym zdjęciom. Zrozumiecie, co mieliśmy na myśli pisząc tych kilka zdań drogą wstępu.
Zapraszamy także do obejrzenia krótkiego backstage’u z pleneru.
Anna i Jakub

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *